
Bluza rowerowa to oprócz spodenek jedno z najważniejszych i najczęściej używanych ubrań rowerowych. Warto więc zaopatrzyć się w taką bluzę, która będzie funkcjonalna, trwała i dobrze oddychająca. Od dwóch lat używam bluzy Endury Roubaix (dostępnej również w wersji męskiej). Jest to wystarczająco dużo czasu, aby dokonać jej oceny.
Bluza jest dostępna w czterech kolorach: niebieskim, różowym, czerwonym i czarnym. Ma ładny krój i dobrze przylega do ciała. Jest zapinana na zamek na całej długości .
Od wewnątrz bluza jest lekko ocieplana, ale dobrze oddycha- nadaje się na jazdę zarówno latem jak i późną jesienią.


Bluza ma przedłużany tył. Z tyłu znajdują się dwie zewnętrzne duże kieszenie, do których często wkładam różne drobiazgi, np. telefon, klucze, batoniki, itp. Z boku jest też jedna mała kieszonka wewnętrzna zapinana na zamek.
Na rękawach oraz z tyłu bluzy znajdują się odblaski. Szkoda tylko, że dosyć szybko schodzą. Na szczęście nie jest to zbyt widoczne.
Bluza posiada wszyte gumki w rękawach i pasie, dzięki czemu lepiej przylega, nie podwija się.


Bluzę łatwo się pierze (zgodnie z zaleceniami na metce). Po praniu nie traci swoich właściwości- nie blaknie, nie kurczy się, materiał jest wciąż w dobrym stanie, a zamek działa bez zarzutu.
Bluza zdała również testy w terenie i jest odporna na szlify, gleby:) Nie brudzi się tak szybko. Materiał jest dość trwały. Jedyny minus jaki zauważyłam to otarcia, które zrobiły mi się na bluzie od plecaka. Był on jednak dość mocno wyładowany (ponad 4 kg) i jeździłam z nim ponad miesiąc w Alpach, więc to pewnie było przyczyną.
Bluza jest dość droga, bo kosztuje ok. 260zł. Jest to jednak cena porównywalna do bluz rowerowych innych producentów ze średniej półki.

Podsumowując, bluza Endura Roubais przetrwała dwa lata dość mocnego użytkowania (w tym dwa ponad miesięczne wypady w Alpy) i przetrwa pewnie jeszcze kolejne. Jestem z niej bardzo zadowolona i marzy mi się jeszcze jedna w różowym kolorze:)